Wokalista Korn nie może się doczekać powrotu na scenę

Dead Man

Jonathan Davis, wokalista grupy Korn, nie może się już doczekać powrotu na scenę.

W rozmowie z magazynem "Billboard", Davis powiedział: "Czuję się dobrze, ale mam ochotę wyskoczyć z własnej skóry".

Przypomnijmy, że w związku ze złym stanem zdrowia muzyka odwołano europejską trasę Korn.

Już podczas festiwalu Download w Donington Park kilka dni temu muzyk nie pojawił się na scenie. Jego rolę przejął Corey Taylor znany z formacji Slipknot i Stone Sour. Koncert skrócono jednak do 30 minut a resztę trasy odwołano.

"Dwa tygodnie temu na moim ciele zaczęły pokazywać się dziwne siniaki" - napisał na stronie internetowej grupy Jonathan Davis. "Po koncercie poczułem się bardzo źle, więc pojechałem do szpitala. Zbadano mi krew i okazało się, że mam bardzo mała liczbę płytek krwi. Norma wynosi 150-300 tysięcy a ja miałem 5 tysięcy. Nie żartuję. Gdybym nie trafił do szpitala mogłem mieć wylew".

Rehabilitacja wokalisty potrwa co najmniej kilka tygodni. "Lekarze pozwolili mi chodzić, ale na pewno przez dłuższy czas nie będę mógł koncertować" - mówi Davis. "Mam jednak nadzieję , że za kilka tygodni wrócimy na trasę".

Muzyk pomyślnie przeszedł kurację w szpitalu, lecz zapowiedział, że jego doświadczenia na pewno zostaną opisane w tekstach.

Grupa przebywała w trasie promującej wydany grudniu 2005 roku longplay "See You On The Other Side". W maju ukazała się kompilacja "Live & Rare".